Międzynarodowy Ekstremalny Maraton Pieszy KIERAT
International Extreme Walking Marathon KIERAT
Strona główna
Homepage
Wyniki / Results
Galeria / Gallery
Archiwum / Archive



Umarło drzewo

Jak skiba
przyorana skibą,
jak źródło
nigdy nie wypite,
jak wiatr słyszany
co dnia,
tak czas,
którego już nie ma,
choć nie taki sam,
wieje uciszeniem,
by gdzieś na ugorze
za płotem zasnąć.
Umarło drzewo
lecz korzeniami
na nowo
z ziemi powstanie,
żywe nad podziw,
choć ktoś nie rozumiejąc
może powie:
To nie ten sam obraz,
nie ten głos dzwonu.
Bo przez mgłę
inna jest pamięć,
o tych co odeszli.

(Julian Staniewski)







ALEJA PAMIĘCI

Wspomnienia o tych spośród nas, którzy odeszli na swoją Wieczną Wędrówkę


Zygmunt Chaja (1951 - 04.06.2021)

Zygmunt Chaja urodził się w Krakowie.
Dyplom lekarza medycyny uzyskał na Wydziale
Lekarskim Akademii Medycznej w Krakowie. Całe
jego życie zawodowe związane było z powiatem
limanowskim. W latach 1976-1980 pracował na
Oddziale Chirurgii Ogólnej Szpitala Powiatowego
w Limanowej, następnie na Oddziale Chirurgii
Urazowo-Ortopedycznej, gdzie w 1984 r. uzyskał
II stopień specjalizacji w zakresie chirurgii
urazowej i ortopedii. 10 lat później objął funkcję
Z-cy Ordynatora na tym oddziale. W latach
2007-2011 kierował Blokiem Operacyjnym
limanowskiego szpitala, a od stycznia 2016 roku
Oddziałem Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej.
Był fanem sportu i medycyny sportowej.
Uczestniczył w imprezach sportowych
organizowanych przez TKKF "Vena",
brał udział w tzw. eksperymencie limanowskim,
polegającym na sprawowaniu opieki medycznej
nad młodzieżą uprawiającą biegi narciarskie,
pełnił funkcję lekarza kadry juniorów w hokeju
na lodzie oraz sprawował opiekę medyczną
w klubach sportowych Tymbark i Limanovia.
Od pierwszej edycji ekstremalnego maratonu
pieszego KIERAT sprawował opiekę medyczną
nad zawodnikami pełniąc funkcję Lekarza
Zawodów. Wielokrotnie służył pomocą i radą
kontuzjowanym zawodnikom, niektórych osobiście
opatrywał, asystował podczas wykonywania badań
diagnostycznych, troszczył się o ich stan nawet
po zakończeniu zawodów.
W ostatnich miesiącach życia zmagał się
z ciężką chorobą, do końca jednak pozostawał
przy swoich pacjentach.
Zapamiętamy go nie tylko jako znakomitego
specjalistę, ale też człowieka niezwykle
serdecznego, odpowiedzialnego, uczciwego;
człowieka, którego ciepło, profesjonalizm
i oddanie pozwalały nam czuć się bezpiecznie.

(Andrzej Sochoń)


Mateusz Sokołowski
(13.08.1986 - 19.06.2020)


Alpinista, arborysta, ratownik medyczny,
biegacz wytrzymałościowy, uczestnik wielu
długodystansowych marszów na orientację:
Harpagana, Skorpiona i Kieratu, w którym
startował pięciokrotnie w latach 2009 - 2015,
dwukrotnie pokonując całą stukilometrową trasę.
Współorganizator marszu na orientację
"Przeprawa" w Ropczycach.
Był właścicielem firmy Alp-Med.pl
specjalizującej się w trudnych zadaniach
z wykorzystaniem technik alpinistycznych.
Zmarł śmiercią tragiczną podczas pracy
serwisowej w silosie z otrębami zbożowymi
w Białymstoku.
Mateusz był powszechnie znany w całym
powiecie Ropczycko-Sędziszowskim.
Przez całe życie na pierwszym miejscu
stawiał rodzinę i przyjaciół, ale
nigdy nikomu nie odmawiał pomocy.

(Sławomir Babicz, Andrzej Sochoń)


Anna Trykozko (16.04.1961 - 13.07.2019)

Ania urodziła się w Warszawie w 1961 roku.
Tu mieszkała i zdobywała wykształcenie.
Była osobą niezwykle zdolną i wytrwałą.
Oddana pracy naukowej i dydaktycznej.
Związana z Politechniką Warszawską,
Polską Akademią Nauk, a od 2000 roku
z Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania
Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu
Warszawskiego, gdzie w 2015 roku uzyskała
tytuł doktora habilitowanego nauk technicznych.
Nam znana jako pasjonatka imprez na orientację.
Regularnie w takich imprezach uczestniczyła,
niektóre współorganizowała.
Ukończyła wiele stukilometrowych pieszych
maratonów, zdobywając zasłużenie Puchar
Polski w Pieszych Maratonach na Orientację.
W maratonie Kierat brała udział ośmiokrotnie,
pokonując za każdym razem pełen dystans.
Ania była osobą bardzo pogodną, dzielnie
znoszącą wszelkie trudności i niezwykle
wrażliwą na potrzeby drugiego człowieka.
Trudno policzyć ile razy krzyżowały się
nasze maratonowe ścieżki, ile kilometrów
przebyliśmy maszerując obok siebie,
ile razy swoją pogodą ducha, uśmiechem,
spokojem i dobrym słowem pomogła
napotkanym na szlaku wędrowcom uwierzyć,
że są w stanie dotrzeć do celu.
W roku 2016 ukończyła swój ostatni Kierat.
Potem przyszła informacja o chorobie
i kilka lat ciężkiej lecz wytrwałej walki.
I choć w lipcu zgasła ostatnia iskra
nadziei, że się jeszcze spotkamy na
którymś z ziemskich szlaków, ja zawsze
słyszeć będę w trudnych chwilach Jej słowa:
"Jędruś, dasz radę".

(Andrzej Sochoń)


Artur Kroc "Krasnal"
(19.02.1983 - 06.04.2018)


Artur był pogodnym, życzliwym
i niezwykle interesującym człowiekiem.
Jego wielkimi pasjami były kolejnictwo,
kartografia oraz przede wszystkim podróże.
W jego towarzystwie można było być pewnym,
że zawsze trafi się na właściwy szlak.
Już w liceum złapał bakcyla na terenowe
marsze na orientację. Chociaż pierwszego
Harpagana próbował pokonać na rowerze,
szybko przerzucił się na trasy piesze.
Po kilkukrotnych próbach udało mu się
uwiecznić sukcesem Harpagana w 2007 roku.
Dłużej zajęło mu zmaganie z trasą Kieratu.
Podejmował wyzwanie w 2005, 2006, 2007, 2008
roku, aby w końcu w 2010 pokonać te
piekielnie trudne, górskie 100 kilometrów.
Artur startował też w Skorpionie oraz Dymnie
na krótszych trasach, ostatni raz pomimo
fizycznych ograniczeń, w maju 2016 roku.
Realizował się też w podniebnych wojażach,
był mistrzem w planowaniu niskobudżetowych
wypadów w ciekawe zakątki naszego globu,
jak Kaukaz, Brazylia, Kanada, Palau.
Niestety w 2013 roku dowiedział się
o chorobie nowotworowej. Podjął walkę,
która była naznaczoną cierpieniem i trudami
wyboistą drogą. Nie tracił jednak ducha,
lecz starał się żyć, pracować i realizować
swoje pasje na tyle na ile się dało normalnie.
Spoczywaj w pokoju przyjacielu. Widocznie
Pan Bóg potrzebował Cię tam na Górze.

(pełny tekst wspomnienia)

(Dominik Gorzała)


Jan Dutka (1949 - 22.01.2018)

Wieloletni ratownik Grupy Podhalańskiej GOPR,
przewodnik PTTK, niestrudzony pielgrzym.
Wstąpił do GOPR mając niespełna 18 lat.
Był instruktorem ratownictwa górskiego,
członkiem Sekcji Operacyjnej Limanowa.
Lubiany przez kolegów, bardzo uczynny,
zawsze starał się pomagać innym.
Za działalność w GOPR uhonorowany odznaką
"Za Zasługi dla Ratownictwa Górskiego"
oraz Złotą i Srebrną Odznaką GOPR.
Był prawdziwym człowiekiem gór. Od 1979 roku
był przewodnikiem beskidzkim PTTK.
Był także wytrwałym pielgrzymem do grobu
św. Jakuba w Santiago de Compostela.
Jako ratownik Sekcji Operacyjnej Limanowa
wielokrotnie pomagał kontuzjowanym
uczestnikom Maratonu Kierat.
Zmarł po ciężkiej chorobie w wieku 68 lat.




Zbigniew Dutka
(30.03.1957 - 19.05.2016)


Zbigniew Dutka urodził się 30 marca 1957 roku.
Limanowianom był znany najpierw jako pracownik
zakładu fotograficznego, później zaś jako
pracownik I LO w Limanowej, jednak mieszkańcy
miasta i okolic zapamiętają go przede wszystkim
jako pasjonata fotografii, wielkiego miłośnika gór
i ratownika Grupy Podhalańskiej GOPR,
który pełnił też służbę na stokach narciarskich.
Do GOPR wstąpił w 1974 roku.
Starszy ratownik górski,
członek Sekcji Operacyjnej Limanowa.
Uhonorowany za działalność w GP GOPR
Odznaką Zasłużony dla Ratownictwa Górskiego
oraz Złotą i Srebrną Odznaką GOPR.
Uczestnicy Maratonu Kierat mieli okazję
spotykać go na wielu punktach kontrolnych,
gdzie wraz z kolegami z Sekcji Operacyjnej
Limanowa spieszył z pomocą kontuzjowanym
i wyczerpanym zawodnikom.
Zmarł na skutek tragicznego wypadku przy pracy
w przeddzień XIII MEMP Kierat 2016.



Jan Gracjasz (20.09.1955 - styczeń 2015)

Janka znali niemal wszyscy miłośnicy
pieszych i biegowych imprez na orientację.
Był jedną z ikon orientacji pieszej, biegowej,
rowerowej, narciarskiej, radioorientacji
i rajdów przygodowych.
Zdobywca tytułu Mistrza Europy w rogainingu,
III miejsca w klasyfikacji generalnej PMnO 2014
w kategorii MW50 oraz IV w kategorii MW100.
Rytm jego życia odmierzały starty w biegach,
maratonach i różnego rodzaju InO.
Startował we wszystkich edycjach GEZnO oraz
w wielu imprezach PMnO od Harpagana po Kierat,
w którym uczestniczył czterokrotnie w latach
2005, 2011, 2013 i 2014. Zawsze kończył trasę
w bardzo dobrym czasie. Wyróżniał się z tłumu.
Jeden z jego przyjaciół napisał o nim:
"Osobowość barwna jak strój, w którym biegał".
Janek do końca swoich dni aktywnie startował,
nic nie zapowiadało jego nagłego odejścia.
Zmarł niespodziewanie w swoim domu
w Wadowicach pod koniec stycznia 2015 r.
Nie doczekał swoich 60 urodzin.



Mariusz Mirosław Sułkowski
(29.03.1982 - 01.01.2015)


Od 2009 roku sędzia MEMP Kierat.
Urodził się w Limanowej. Tutaj też uczęszczał
do Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych,
gdzie zdobył zawód spawacza-ślusarza.
W 2003 roku zdecydował się otworzyć
wraz z przyjacielem niewielką firmę budowlaną
"A-Z Budownictwo", która zajmowała się
wykończeniami budynków na terenie całej Polski.
W 2009 roku, za namową swojej młodszej siostry
Asi, po raz pierwszy zdecydował się
sędziować w Kieracie.
Wtedy właśnie odnalazł swoją drugą połówkę,
która 2 sierpnia 2014 roku została Jego żoną.
Mariusz angażował się w takie przedsięwzięcia
jak: Maraton Kierat, Karpackie Finały WOŚP,
czy Limanowa Forrest.
Był wesoły, często żartował, a przy tym
był pracowity i zawsze chętny do pomocy.
Był tą osobą, do której się dzwoni, gdy dzieje
się coś złego. Był też duszą towarzystwa.
Sprawiał, że atmosfera wokół Niego
zawsze stawała się luźna i wesoła.
Interesował się motoryzacją, ale lubił też
łowić ryby i jeździć na nartach. Uwielbiał zimę.
Przepadał za "pleśniakiem", a nie cierpiał kopytek.
Uwielbiał muzykę zespołów: "The Scorpions",
"Metallica", "Guns and Roses" i "Fun".
Sentymentem darzył film "Ojciec chrzestny".
Bardzo kochany, lubiany, szanowany i potrzebny.
Odszedł niespodzianie wraz ze swoim śmiechem.
Zostawił po sobie ciszę oraz pustkę.

(Rodzina)


Paweł Pilawski (02.01.1977 - 18.11.2014)

Syn Dyrektora Zawodów Andrzeja Pilawskiego.
Mieszkał i uczył się w Limanowej i Krośnie.
Ukończył szkołę o kierunku elektronicznym.
Od 9 lat pracował w rodzinnej firmie.
W 2011 roku zawarł związek małżeński.
Syn Marcinek, który był dla niego największym
szczęściem, a którym nie zdążył się nacieszyć,
ukończył roczek.
Paweł był czynnym Ratownikiem Drogowym
przy Auto-Moto-Klubie w Limanowej.
Zaangażowany w obsługę Maratonu Kierat
zarówno jako pracownik Biura Turystycznego
LimaTur, jak i kierowca samochodu terenowego,
którym rozwoził sędziów na punkty kontrolne.
Najbliżsi zapamiętają go jako dobrego,
ciepłego, bardzo uczynnego syna, brata,
kuzyna, kolegę, chętnie niosącego pomoc
każdemu, kto jej potrzebował.
W jego krótkim życiu najważniejsza była
rodzina, o którą dbał także przed Bogiem.
Z natury był pracowitym domatorem.
Odszedł niespodziewanie 18 listopada 2014 roku.



Karol Maciej Klimaszewski
(26.05.1946 - 22.08.2013)


Wielki miłośnik sportu i turystyki, zwłaszcza
sportów samochodowych.
Założyciel i wieloletni prezes Auto-Moto-Klubu
w Limanowej. Organizator licznych rajdów
i wyścigów samochodowych oraz motocyklowych
o randze mistrzostw Polski i Europy na terenie
ziemi limanowskiej. Twórca pierwszej w Polsce
Grupy Ratownictwa Drogowego.
Założyciel i właściciel firmy Lima-Tech.
Z maratonem KIERAT związany jako
współorganizator i sponsor.
Wielu uczestników Kieratu nie miało okazji
spotkać się z nim twarzą w twarz, ale wszyscy
pamiętają z pewnością jego białą przyczepę
kempingową, którą osobiście ustawiał na trasie,
a potem w środku nocy przewoził z jednego
punktu na drugi. Nie szczędził sił i czasu
dla dzieł, których się podejmował.
Człowiek o wielkim i otwartym sercu,
bardzo koleżeński, uczynny, zawsze niosący
bezinteresowną pomoc wszystkim potrzebującym.
Nigdy nie przeszedł obojętnie obok ludzi
samotnych i pozostawionych w biedzie.
Nasz nieodżałowany Przyjaciel i Kolega,
którego na zawsze zapamiętamy jako
dobrodusznego i pogodnego społecznika.

(Andrzej Pilawski, Andrzej Sochoń)


Tomasz Kowalski (07.04.1985 - 06.03.2013)

Pochodził z Dąbrowy Górniczej, po studiach
na UAM osiadł w Poznaniu, skąd w 2011 roku
przyjechał na Kierat, jako zawodnik z wielkimi
dokonaniami. Przygodę z górami wysokimi
rozpoczął w 2004 r. wejściem na Mont Blanc.
W 2010 r. podróżując dookoła świata zdobył
6 spośród 9 szczytów Korony Ziemi.
Za przejście stukilometrowego trawersu masywu
Mount McKinley jurorzy Kolosów przyznali
mu nagrodę im. Andrzeja Zawady. Latem 2011 r.
w ciągu 28 dni zdobył 4 siedmiotysięczniki:
Pik Lenina, Pik Korżeniewskiej, Pik Somoni
i Chan Tengri, za co otrzymał wyróżnienie
w kategorii Alpinizm na Kolosach 2012.
Organizował trekkingi po Alpach, Andach,
Alasce oraz w Pamirze i Tien-Shanie.
W 2012 r. w centrum Poznania otworzył hostel
Poco Loco (hiszp.: trochę szalony).
Zimowe wejście na Broad Peak (8047 m npm.)
z ekipą PZH było jego ostatnim wyczynem.
Został w górach, które ukochał nad życie.

(Andrzej Sochoń)


Michał Kryczało (19.04.1991 - 24.06.2011)

Gdańszczanin zafascynowany górami.
Czterokrotnie uczestniczył w Kieracie:
raz jako sędzia, trzykrotnie jako zawodnik.
Był członkiem Klubu Wysokogórskiego Trójmiasto.
Razem z Tomkiem przemierzał Dolomity,
towarzyszyliśmy mu, gdy zdobywał swój
pierwszy certyfikat Harpagana.
Był utalentowanym florecistą - w swoim
szermierczym dorobku miał m.in. tytuł
Mistrza Polski Juniorów oraz dwukrotne
Mistrzostwo Polski Juniorów Młodszych.
Zginął tragicznie w Tatrach Słowackich.
Miał zaledwie 20 lat. Właśnie skończył
z wyróżnieniem I rok studiów na Wydziale
Fizyki Politechniki Gdańskiej.

(Andrzej Sochoń, Tomasz Baranowski)


Marcin Wyrwalski (23.05.1986 - 23.05.2010)

Zawsze uśmiechnięty, serdeczny i otwarty.
Czterokrotnie uczestniczył w Kieracie, walcząc
z trasą zarówno w słońcu, jak i w deszczu.
Zawsze dążył do celu, który sobie obrał.
Sportowiec, biegacz, osiągający liczne sukcesy,
jako reprezentant I Liceum Ogólnokształcącego
w Rabce, która jest jego rodzinnym miastem.
Uczestnik Marszonów oraz Marszu dla Orkiestry
po Beskidach. Góry były jego domem; przemierzał
Beskidy zarówno pieszo, jak i rowerem, na którym
poruszał się zawsze, gdy było to możliwe.
Wędrował też po Tatrach, w których skończył się
jego szlak w dniu 24 urodzin.

(Maciej Flanek)